Rdzenni mieszkańcy Biafry (IPOB): zrewitalizowany ruch społeczny w Nigerii

Wprowadzenie

Ten artykuł skupia się na artykule Washington Post z 7 lipca 2017 r., napisanym przez Eromo Egbejule i zatytułowanym „Pięćdziesiąt lat później Nigeria nie nauczyła się niczego ze swojej przerażającej wojny domowej”. Podczas przeglądania treści tego artykułu zwróciły moją uwagę dwa elementy. Pierwszym z nich jest zdjęcie okładki, które redaktorzy wybrali dla artykułu, który został zaczerpnięty z Agencja France-Presse/Getty Images z opisem: „Zwolennicy marszu rdzennej ludności Biafry w Port Harcourt w styczniu”. Drugim elementem, który zwrócił moją uwagę, jest data publikacji artykułu, czyli 7 lipca 2017 r.

Opierając się na symbolice tych dwóch elementów – obrazu okładki artykułu i daty – niniejszy artykuł ma na celu osiągnięcie trzech celów: po pierwsze, wyjaśnienie głównych wątków artykułu Egbejule; po drugie, przeprowadzić hermeneutyczną analizę tych wątków z perspektywy odpowiednich teorii i koncepcji w badaniach nad ruchami społecznymi; i po trzecie, refleksja nad konsekwencjami ciągłej agitacji o niepodległość Biafry przez zrewitalizowany ruch społeczny wschodniej Nigerii – Rdzenni Ludność Biafry (IPOB).

„Pięćdziesiąt lat później Nigeria nie wyciągnęła wniosków ze swojej przerażającej wojny domowej” – główne tematy w artykule Egbejule

Nigeryjska dziennikarka skupiająca się na ruchach społecznych w Afryce Zachodniej, Eromo Egbejule analizuje sześć fundamentalnych kwestii leżących u podstaw wojny między Nigerią a Biafrą i powstania nowego ruchu niepodległościowego opowiadającego się za Biafrą. Te kwestie są Wojna Nigeria-Biafra: początki, konsekwencje i powojenna sprawiedliwość przejściowa; przyczyna wojny Nigerii z Biafrą, konsekwencje i fiasko sprawiedliwości okresu przejściowego; edukacja historyczna – dlaczego wojna Nigeria-Biafra jako kontrowersyjny temat historyczny nie była nauczana w nigeryjskich szkołach; historia i pamięć – gdy nie zwraca się uwagi na przeszłość, historia się powtarza; rewitalizacja ruchu niepodległościowego Biafry i powstanie rdzennej ludności Biafry; i wreszcie reakcja obecnego rządu na ten nowy ruch, jak również dotychczasowy sukces ruchu.

Wojna Nigeria-Biafra: początki, konsekwencje i powojenna sprawiedliwość przejściowa

Siedem lat po uzyskaniu przez Nigerię niepodległości od Wielkiej Brytanii w 1960 r., Nigeria rozpoczęła wojnę z jednym ze swoich kluczowych regionów – regionem południowo-wschodnim – położonym na obszarze formalnie znanym jako Biafraland. Wojna między Nigerią a Biafrą rozpoczęła się 7 lipca 1967 r. i zakończyła 15 stycznia 1970 r. Ze względu na moją wcześniejszą wiedzę o dacie rozpoczęcia wojny, przyciągnęła mnie data publikacji artykułu Egbejule w Washington Post 7 lipca 2017 r. Jego publikacja zbiegła się z pięćdziesiątą rocznicą upamiętnienia wojny. Jak zostało to opowiedziane w popularnych pismach, dyskusjach medialnych i rodzinach, Egbejule śledzi przyczynę wojny w masakrze etnicznych Igbos w północnej Nigerii, która miała miejsce zarówno w 1953, jak iw 1966 roku. Chociaż masakra Igbos mieszkających w 1953 roku w Północna Nigeria miała miejsce w epoce kolonialnej, przed uzyskaniem niepodległości, masakra z 1966 roku miała miejsce po uzyskaniu przez Nigerię niepodległości od Wielkiej Brytanii, a jej motywacja i wydarzenia, które ją otaczają, mogły być motorami sesji Biafry w 1967 roku.

Dwa ważne katalizujące wydarzenia w tamtym czasie to zamach stanu z 15 stycznia 1966 r. Zaaranżowany przez grupę oficerów wojskowych zdominowanych przez żołnierzy Igbo, w wyniku którego zabito najwyższych urzędników rządowych i wojskowych, głównie z północnej Nigerii, w tym kilku południowych -zachodni. Wpływ tego puczu wojskowego na grupę etniczną Hausa-Fulani w północnej Nigerii oraz negatywne bodźce emocjonalne – gniew i smutek – podsycane zabójstwem ich przywódców były motywacją do kontr-zamachu stanu w lipcu 1966 r. 29 lipca 1966 r. kontr-zamach stanu, który nazywam zamachem stanu przeciwko przywódcom wojskowym Igbo, został zaplanowany i wykonany przez urzędników wojskowych Hausa-Fulani z północnej Nigerii i pozostawił nigeryjską głowę państwa (pochodzenia etnicznego Igbo) i czołowych wojskowych przywódców Igbo . Ponadto, w odwecie za zabicie północnych przywódców wojskowych w styczniu 1966 r., Wielu cywilów Igbo, którzy mieszkali w tym samym czasie w północnej Nigerii, zostało zmasakrowanych z zimną krwią, a ich ciała sprowadzono z powrotem do wschodniej Nigerii.

Na podstawie tego paskudnego rozwoju wydarzeń w Nigerii generał Chukwuemeka Odumegwu Ojukwu, ówczesny gubernator wojskowy regionu wschodniego, zdecydował o ogłoszeniu niepodległości Biafry. Jego argumentem było to, że jeśli nigeryjski rząd i organy ścigania nie były w stanie ochronić Igbo mieszkających w innych regionach – regionach północnych i zachodnich – to lepiej dla Igbos, aby wrócili do regionu wschodniego, gdzie będą bezpieczni. Dlatego też, na podstawie dostępnej literatury, uważa się, że secesja Biafry była spowodowana względami bezpieczeństwa.

Ogłoszenie niepodległości Biafry wywołało krwawą wojnę, która trwała prawie trzy lata (od 7 lipca 1967 do 15 stycznia 1970), gdyż rząd Nigerii nie chciał odrębnego państwa Biafran. Szacuje się, że przed końcem wojny w 1970 r. Zmarło ponad trzy miliony ludzi, którzy zostali bezpośrednio zabici lub zagłodzeni podczas wojny, z których większość stanowili cywile z Biafran, w tym dzieci i kobiety. Aby stworzyć warunki dla jedności wszystkich Nigeryjczyków i ułatwić reintegrację Biafrańczyków, ówczesny wojskowy przywódca państwa Nigerii, generał Yakubu Gowon, ogłosił „nie zwycięzcą, nie pokonanym, ale zwycięstwem zdrowego rozsądku i jedności Nigerii”. Deklaracja ta obejmowała program sprawiedliwości okresu przejściowego, popularnie znany jako „3R” – pojednanie (reintegracja), rehabilitacja i odbudowa. Niestety, nie było wiarygodnych dochodzeń w sprawie rażących naruszeń praw człowieka oraz innych okrucieństw i zbrodni przeciwko ludzkości popełnionych podczas wojny. Były przypadki, w których społeczności zostały całkowicie zmasakrowane podczas wojny Nigeria-Biafra, na przykład masakra Asaba w Asaba położonej w obecnym stanie Delta. Nikt nie został pociągnięty do odpowiedzialności za te zbrodnie przeciwko ludzkości.

Historia i pamięć: konsekwencje nieodnoszenia się do przeszłości – historia lubi się powtarzać

Ponieważ powojenny program sprawiedliwości okresu przejściowego był nieskuteczny i nie zajął się łamaniem praw człowieka i zbrodniami ludobójstwa popełnionymi na mieszkańcach południowego wschodu podczas wojny, bolesne wspomnienia wojny są wciąż świeże w umysłach wielu Biafrańczyków, nawet pięćdziesiąt lat później. Ci, którzy przeżyli wojnę i ich rodziny nadal cierpią z powodu międzypokoleniowej traumy. Oprócz traumy i tęsknoty za sprawiedliwością Igbo w południowo-wschodniej Nigerii czują się całkowicie zmarginalizowani przez rząd federalny Nigerii. Od zakończenia wojny w Nigerii nie było prezydenta Igbo. Nigerią od ponad czterdziestu lat rządzą Hausa-Fulani z północy i Joruba z południowego zachodu. Igbo uważają, że nadal są karani z powodu przerwanej sesji Biafry.

Biorąc pod uwagę, że w Nigerii ludzie głosują według linii etnicznych, jest wysoce nieprawdopodobne, aby Hausa-Fulani, którzy stanowią większość w Nigerii, oraz Joruba (druga większość) głosowali na kandydata na prezydenta Igbo. To sprawia, że ​​Igbo czują się sfrustrowani. Z powodu tych problemów i biorąc pod uwagę, że rząd federalny nie rozwiązał problemów rozwoju na południowym wschodzie, nowe fale agitacji i ponowne wezwanie do kolejnej niepodległości Biafran pojawiły się zarówno w regionie, jak iw społecznościach diaspory za granicą.

Edukacja historyczna – Nauczanie kontrowersyjnych zagadnień w szkołach – dlaczego nie uczono o wojnie Nigeria-Biafra w szkołach?

Innym interesującym tematem, który jest bardzo istotny dla ożywionej agitacji na rzecz niepodległości Biafranu, jest edukacja historyczna. Od zakończenia wojny Nigeryjsko-Biafra nauczanie historii zostało usunięte z programów szkolnych. Obywatele Nigerii urodzeni po wojnie (w 1970 r.) nie uczyli historii w klasach szkolnych. Również dyskusja na temat wojny między Nigerią a Biafrą została publicznie uznana za tabu. Tak więc słowo „Biafra” i historia wojny zostały skazane na wieczną ciszę poprzez politykę zapomnienia wdrożoną przez nigeryjskich dyktatorów wojskowych. Dopiero w 1999 roku, po przywróceniu demokracji w Nigerii, obywatele uzyskali trochę swobody w dyskusji na takie tematy. Jednak ze względu na brak dokładnych informacji o tym, co naprawdę wydarzyło się przed, w trakcie i bezpośrednio po wojnie, ponieważ do czasu pisania tego artykułu (w lipcu 2017 r.) . To sprawia, że ​​​​kwestie związane z Biafrą są w Nigerii bardzo kontrowersyjne i bardzo drażliwe.

Rewitalizacja ruchu niepodległościowego Biafry i powstanie rdzennej ludności Biafry

Wszystkie wymienione wyżej punkty – porażka powojennej sprawiedliwości okresu przejściowego, trauma transpokoleniowa, usunięcie edukacji historycznej z programów szkolnych w Nigerii poprzez politykę zapomnienia – stworzyły warunki do odrodzenia i rewitalizacji dawnej agitacji niepodległościowej Biafry . Chociaż aktorzy, klimat polityczny i przyczyny mogą być różne, cel i propaganda są wciąż te same. Igbo twierdzą, że są ofiarami niesprawiedliwego związku i traktowania w ośrodku. Dlatego całkowita niezależność od Nigerii jest idealnym rozwiązaniem.

Od początku XXI wieku zaczęły się nowe fale agitacji. Pierwszym pokojowym ruchem społecznym, który zwrócił uwagę opinii publicznej, jest Ruch na rzecz Aktualizacji Suwerennego Państwa Biafra (MASSOB), utworzony przez Ralpha Uwazuruike, prawnika wyszkolonego w Indiach. Chociaż działalność MASSOB prowadziła w różnych okresach do konfrontacji z organami ścigania i aresztowania jej lidera, międzynarodowe media i społeczność nie zwróciły na nią uwagi. Zaniepokojony tym, że marzenie o niepodległości Biafry nie zostanie zrealizowane za pośrednictwem MASSOB, Nnamdi Kanu, Nigeryjsko-Brytyjczyk mieszkający w Londynie, urodzony pod koniec wojny między Nigerią a Biafrą w 2000 roku, zdecydował się skorzystać z powstającego sposobu komunikacji, media społecznościowe i radio internetowe, aby przyciągnąć miliony pro-Biafra działaczy niepodległościowych, zwolenników i sympatyków do jego sprawy Biafran.

To było sprytne posunięcie, ponieważ nazwa, Radia Biafra jest bardzo symboliczny. Radio Biafra to nazwa narodowej stacji radiowej nieistniejącego państwa Biafran, która działała od 1967 do 1970 roku. W pewnym momencie była używana do promowania nacjonalistycznej narracji Igbo na świecie i kształtowania świadomości Igbo w regionie. Od 2009 roku nowe Radio Biafra jest nadawane online z Londynu i przyciągnęło miliony słuchaczy Igbo do swojej nacjonalistycznej propagandy. Aby zwrócić na siebie uwagę nigeryjskiego rządu, dyrektor Radia Biafra i samozwańczy przywódca rdzennej ludności Biafry, pan Nnamdi Kanu, zdecydował się na użycie prowokacyjnej retoryki i wyrażeń, z których część uważana jest za mowę nienawiści i podżeganie do przemocy i wojny. Nieustannie nadawał programy, które przedstawiały Nigerię jako zoo, a Nigeryjczyków jako zwierzęta pozbawione racjonalności. Na banerze na Facebooku i stronie internetowej jego radia widniał napis: „Zoologiczne o nazwie Nigeria”. Wezwał do dostaw broni i amunicji do prowadzenia wojny przeciwko ludowi Hausa-Fulani z północy, jeśli sprzeciwią się niepodległości Biafry, stwierdzając, że tym razem Biafra pokona Nigerię w wojnie.

Reakcja rządu i dotychczasowy sukces ruchu

Z powodu mowy nienawiści i treści wywołujących przemoc, które rozpowszechniał za pośrednictwem Radia Biafra, Nnamdi Kanu został aresztowany w październiku 2015 r. po powrocie do Nigerii przez Państwową Służbę Bezpieczeństwa (SSS). Był przetrzymywany w areszcie i zwolniony w kwietniu 2017 roku za kaucją. Jego aresztowanie naładowało atmosferę w Nigerii iw diasporze za granicą, a jego zwolennicy protestowali w różnych stanach przeciwko jego aresztowaniu. Decyzja prezydenta Buhari o aresztowaniu pana Kanu i protesty, które nastąpiły po aresztowaniu, doprowadziły do ​​szybkiego rozprzestrzenienia się popierającego Biafrę ruchu niepodległościowego. Po zwolnieniu w kwietniu 2017 r. Kanu przebywał w południowo-wschodniej części Nigerii, wzywając do referendum, które utoruje drogę prawną do niepodległości Biafry.

Oprócz poparcia, jakie uzyskał ruch niepodległościowy pro-Biafra, działalność Kanu za pośrednictwem jego Radia Biafra i rdzennej ludności Biafry (IPOB) zainspirowała ogólnokrajową debatę na temat natury federalnej struktury Nigerii. Wiele innych grup etnicznych i niektórzy Igbos, którzy nie popierają niepodległości Biafry, proponują bardziej zdecentralizowany federalny system rządów, w którym regiony lub stany będą miały większą autonomię fiskalną w zarządzaniu swoimi sprawami i płaceniu sprawiedliwej części podatków rządowi federalnemu .

Analiza hermeneutyczna: czego możemy się nauczyć z badań nad ruchami społecznymi?

Historia uczy nas, że ruchy społeczne odegrały kluczową rolę w dokonywaniu zmian strukturalnych i politycznych w krajach na całym świecie. Od ruchu abolicjonistycznego do ruchu na rzecz praw obywatelskich i obecnego ruchu Black Lives Matter w Stanach Zjednoczonych, czy powstania i rozprzestrzeniania się Arabskiej Wiosny na Bliskim Wschodzie, jest coś wyjątkowego we wszystkich ruchach społecznych: ich zdolność do odważnego i odważnie wypowiadać się i zwracać uwagę opinii publicznej na swoje żądania sprawiedliwości i równości lub zmian strukturalnych i politycznych. Podobnie jak udane lub nieudane ruchy społeczne na całym świecie, ruch niepodległościowy pro-Biafra pod patronatem rdzennej ludności Biafry (IPOB) odniósł sukces w zwróceniu uwagi opinii publicznej na ich żądania i przyciągnięciu milionów zwolenników i sympatyków.

Ich awans na centralne miejsce krajowej debaty publicznej i pierwsze strony głównych gazet można tłumaczyć wieloma przyczynami. Centralnym elementem wszystkich wyjaśnień, które można by podać, jest koncepcja „emocjonalnej pracy ruchów”. Ponieważ doświadczenia wojny między Nigerią a Biafrą pomogły w ukształtowaniu zbiorowej historii i pamięci o grupie etnicznej Igbo, łatwo dostrzec, jak emocje przyczyniły się do rozprzestrzenienia pro-Biafra ruchu niepodległościowego. Po odkryciu i obejrzeniu filmów z przerażającej masakry i śmierci Igbos podczas wojny, Nigeryjczycy pochodzenia Igbo urodzeni po wojnie między Nigerią a Biafrą będą absolutnie źli, smutni, zszokowani i rozwiną w sobie nienawiść do Hausa-Fulani z północ. Wiedzą o tym przywódcy rdzennej ludności Biafry. Dlatego w swoich przekazach i propagandzie umieszczają tak przerażające obrazy i filmy z wojny między Nigerią a Biafrą jako powody, dla których dążą do niepodległości.

Wzbudzenie tych emocji, uczuć lub silnych sentymentów ma tendencję do zaciemniania i tłumienia racjonalnej narodowej debaty w sprawie Biafry. Gdy pro-Biafra działacze niepodległościowi wykorzystują stan afektywny swoich członków, zwolenników i sympatyków, konfrontują się również i tłumią negatywne nastroje skierowane przeciwko nim przez Hausa-Fulani i innych, którzy nie wspierają ich ruchu. Przykładem jest zawiadomienie o eksmisji z 6 czerwca 2017 r. wydane Igbo mieszkającym w północnej Nigerii przez koalicję północnych grup młodzieżowych pod patronatem Arewa Youth Consultative Forum. Nakaz eksmisji nakazuje wszystkim Igbo mieszkającym we wszystkich północnych stanach Nigerii wyprowadzić się w ciągu trzech miesięcy i prosi, aby wszyscy Hausa-Fulani we wschodnich stanach Nigerii wrócili na północ. Grupa ta otwarcie oświadczyła, że ​​podejmie akty przemocy wobec Igbo, którzy odmówią wykonania nakazu eksmisji i przeprowadzą się do 1 października 2017 r.

Te wydarzenia w etnicznie i religijnie spolaryzowanej Nigerii pokazują, że aby aktywiści ruchu społecznego mogli podtrzymać agitację i być może odnieść sukces, będą musieli nauczyć się nie tylko mobilizować emocje i uczucia wspierające ich program, ale także jak tłumić i radzić sobie z z uczuciami skierowanymi przeciwko nim.

Agitacja rdzennych mieszkańców Biafry (IPOB) na rzecz niepodległości Biafry: koszty i korzyści

Ciągłą agitację o niepodległość Biafry można opisać jako monetę z dwiema stronami. Po jednej stronie widnieje nazwa nagrody, którą grupa etniczna Igbo zapłaciła lub zapłaci za agitację niepodległościową Biafry. Po drugiej stronie wygrawerowane są korzyści płynące z przedstawienia spraw Biafran opinii publicznej w celu przeprowadzenia ogólnokrajowej dyskusji.

Wielu Igbos i innych Nigeryjczyków już zapłaciło pierwszą nagrodę za tę agitację i obejmują one śmierć milionów Biafrańczyków i innych Nigeryjczyków przed, w trakcie i po wojnie między Nigerią a Biafrą w latach 1967-1970; niszczenie mienia i innej infrastruktury; głód i epidemia kwashiorkoru (straszna choroba spowodowana głodem); polityczne wykluczenie Igbos z federalnej władzy wykonawczej; bezrobocie i ubóstwo; przerwa w systemie edukacji; przymusowa migracja prowadząca do drenażu mózgów w regionie; w budowie; kryzys zdrowotny; traumę międzypokoleniową i tak dalej.

Dzisiejsza agitacja na rzecz niepodległości Biafry ma wiele konsekwencji dla grupy etnicznej Igbo. Są to między innymi podziały wewnątrzetniczne w grupie etnicznej Igbo między grupą niepodległościową pro-Biafra a grupą niepodległościową przeciwną Biafrze; zakłócenie systemu edukacji z powodu udziału młodzieży w protestach; zagrożenia dla pokoju i bezpieczeństwa w regionie, które uniemożliwią zewnętrznym lub zagranicznym inwestorom przyjazd w celu inwestowania w stanach południowo-wschodnich, a także uniemożliwią podróżowanie turystów do stanów południowo-wschodnich; spowolnienie gospodarcze; pojawienie się siatek przestępczych, które mogą przejąć ruch pokojowy w celu prowadzenia działalności przestępczej; konfrontacje z organami ścigania, które mogły zakończyć się śmiercią protestujących, jak to miało miejsce pod koniec 2015 r. iw 2016 r.; zmniejszenie zaufania Hausa-Fulani lub Joruba do potencjalnego kandydata Igbo w wyborach prezydenckich w Nigerii, co sprawi, że wybór prezydenta Igbo w Nigerii będzie trudniejszy niż kiedykolwiek wcześniej.

Wśród wielu korzyści płynących z ogólnokrajowej debaty na temat agitacji na rzecz niepodległości Biafranu należy stwierdzić, że Nigeryjczycy postrzegają ją jako dobrą okazję do merytorycznej dyskusji na temat struktury rządu federalnego. To, czego teraz potrzeba, to nie destrukcyjny argument dotyczący tego, kto jest wrogiem lub kto ma rację, a kto nie; potrzebna jest raczej konstruktywna dyskusja na temat tego, jak zbudować bardziej inkluzywne, pełne szacunku, sprawiedliwe i sprawiedliwe państwo nigeryjskie.

Być może najlepszym sposobem na rozpoczęcie jest przejrzenie ważnego raportu i zaleceń Dialogu Narodowego z 2014 r., zwołanego przez administrację Goodlucka Jonathana, w którym uczestniczyło 498 przedstawicieli wszystkich grup etnicznych w Nigerii. Podobnie jak w przypadku wielu innych ważnych krajowych konferencji lub dialogów w Nigerii, zalecenia dialogu narodowego z 2014 r. nie zostały wdrożone. Być może nadszedł właściwy czas, aby przeanalizować ten raport i przedstawić proaktywne i pokojowe pomysły na to, jak osiągnąć pojednanie i jedność narodową, nie zapominając o rozwiązaniu kwestii niesprawiedliwości.

Jak zawsze mówiła Angela Davis, amerykańska działaczka na rzecz praw obywatelskich, „potrzebna jest zmiana systemowa, bo same indywidualne działania nie rozwiążą problemów”. Wierzę, że szczere i obiektywne zmiany polityczne, począwszy od szczebla federalnego, a skończywszy na stanach, w dużym stopniu przyczynią się do przywrócenia zaufania obywateli do państwa nigeryjskiego. W ostatniej analizie, aby móc żyć razem w pokoju i harmonii, obywatele Nigerii powinni również zająć się kwestią stereotypów i wzajemnej podejrzliwości między grupami etnicznymi i religijnymi w Nigerii.

Autor, dr Basil Ugorji, jest prezesem i dyrektorem generalnym Międzynarodowego Centrum Mediacji Etno-Religijnych. Uzyskał stopień doktora. Doktorat z analizy i rozwiązywania konfliktów na Wydziale Studiów nad Rozwiązywaniem Konfliktów, College of Arts, Humanities and Social Sciences, Nova Southeastern University, Fort Lauderdale, Floryda.

Share

Powiązane artykuły

Religie w Igboland: dywersyfikacja, znaczenie i przynależność

Religia jest jednym ze zjawisk społeczno-ekonomicznych o niezaprzeczalnym wpływie na ludzkość w każdym miejscu na świecie. Choć wydaje się to święte, religia jest ważna nie tylko dla zrozumienia istnienia jakiejkolwiek rdzennej ludności, ale ma także znaczenie polityczne w kontekście międzyetnicznym i rozwojowym. Istnieje mnóstwo historycznych i etnograficznych dowodów na różne przejawy i nomenklatury zjawiska religii. Naród Igbo w południowej Nigerii, po obu stronach rzeki Niger, to jedna z największych czarnych, przedsiębiorczych grup kulturowych w Afryce, charakteryzująca się niewątpliwym zapałem religijnym, który implikuje zrównoważony rozwój i interakcje międzyetniczne w ramach tradycyjnych granic. Jednak krajobraz religijny Igbolandu stale się zmienia. Do 1840 r. dominującą religią Igbo była rdzenna lub tradycyjna. Niecałe dwie dekady później, kiedy na tym obszarze rozpoczęła się chrześcijańska działalność misyjna, uwolniono nową siłę, która ostatecznie przekształciła rdzenny krajobraz religijny na tym obszarze. Chrześcijaństwo urosło i przyćmiło dominację tego ostatniego. Przed stuleciem chrześcijaństwa w Igbolandzie islam i inne mniej hegemoniczne wyznania powstały, aby konkurować z rdzennymi religiami Igbo i chrześcijaństwem. W artykule przedstawiono zróżnicowanie religijne i jego funkcjonalne znaczenie dla harmonijnego rozwoju Igbolandu. Dane czerpie z opublikowanych prac, wywiadów i artefaktów. Argumentuje, że w miarę pojawiania się nowych religii krajobraz religijny Igbo będzie w dalszym ciągu się różnicować i/lub dostosowywać, w celu zapewnienia inkluzywności lub wyłączności między istniejącymi i powstającymi religiami, aby przetrwać Igbo.

Share

Czy wiele prawd może istnieć jednocześnie? Oto, jak jedna cenzura w Izbie Reprezentantów może utorować drogę do trudnych, ale krytycznych dyskusji na temat konfliktu izraelsko-palestyńskiego z różnych perspektyw

Ten blog zagłębia się w konflikt izraelsko-palestyński, uznając różne perspektywy. Rozpoczyna się od analizy cenzury posłanki Rashidy Tlaib, a następnie uwzględnia narastające rozmowy między różnymi społecznościami – lokalnie, w kraju i na świecie – które uwydatniają istniejący dookoła podział. Sytuacja jest bardzo złożona i obejmuje wiele kwestii, takich jak spory między wyznawcami różnych wyznań i grup etnicznych, nieproporcjonalne traktowanie przedstawicieli Izby w procesie dyscyplinarnym Izby oraz głęboko zakorzeniony konflikt wielopokoleniowy. Zawiłości potępienia Tlaiba i wstrząs sejsmiczny, jaki wywarło ono na tak wielu ludzi, sprawiają, że jeszcze ważniejsze jest zbadanie wydarzeń zachodzących między Izraelem a Palestyną. Wydaje się, że wszyscy mają właściwe odpowiedzi, ale nikt nie może się z nimi zgodzić. Dlaczego tak jest?

Share

Konwersja na islam i nacjonalizm etniczny w Malezji

Niniejsza praca stanowi część większego projektu badawczego, który koncentruje się na wzroście etnicznego nacjonalizmu malajskiego i supremacji w Malezji. Choć wzrost etnicznego nacjonalizmu malajskiego można przypisać różnym czynnikom, niniejszy artykuł skupia się szczególnie na prawie dotyczącym konwersji na islam w Malezji oraz na tym, czy wzmocniło ono poczucie etnicznej supremacji Malajów. Malezja jest krajem wieloetnicznym i wieloreligijnym, który uzyskał niepodległość w 1957 roku od Brytyjczyków. Malajowie, będący największą grupą etniczną, zawsze uważali religię islamu za nieodłączną część swojej tożsamości, która oddziela ich od innych grup etnicznych, które zostały sprowadzone do kraju podczas brytyjskich rządów kolonialnych. Chociaż islam jest religią oficjalną, Konstytucja zezwala na pokojowe praktykowanie innych religii przez Malezyjczyków niebędących Malajami, a mianowicie etnicznych Chińczyków i Hindusów. Jednakże prawo islamskie regulujące małżeństwa muzułmańskie w Malezji nakłada na niemuzułmanów obowiązek przejścia na islam, jeśli chcą poślubić muzułmanów. W tym artykule argumentuję, że islamskie prawo dotyczące konwersji zostało wykorzystane jako narzędzie do wzmocnienia poczucia etnicznego nacjonalizmu malajskiego w Malezji. Wstępne dane zebrano na podstawie wywiadów z malajskimi muzułmanami będącymi w związkach małżeńskich z osobami niebędącymi Malajami. Wyniki pokazały, że większość Malajów, z którymi przeprowadzono wywiady, uważa przejście na islam za konieczne, zgodnie z wymogami religii islamskiej i prawa stanowego. Ponadto nie widzą również powodu, dla którego osoby niebędące Malajami miałyby sprzeciwiać się przejściu na islam, ponieważ po ślubie dzieci będą automatycznie uznawane za Malajów zgodnie z Konstytucją, która również wiąże się ze statusem i przywilejami. Poglądy osób niebędących Malajami, które przeszły na islam, oparto na wywiadach wtórnych przeprowadzonych przez innych uczonych. Ponieważ bycie muzułmaninem wiąże się z byciem Malajem, wielu nie-Malajów, którzy się nawrócili, czuje się okradzionych z poczucia tożsamości religijnej i etnicznej oraz pod presją, aby przyjąć etniczną kulturę Malajów. Chociaż zmiana prawa konwersyjnego może być trudna, otwarty dialog międzywyznaniowy w szkołach i sektorach publicznych może być pierwszym krokiem do rozwiązania tego problemu.

Share